20 września 2018 Aktualności

Jak fundusze unijne zmieniły nasze najbliższe otoczenie? [INFOGRAFIKA]

Tego nie da się przeoczyć. Chyba każdy z nas codziennie widzi jakąś tablicę lub naklejkę informującą o tym, że projekt został sfinansowany z funduszy unijnych. Łatwo do tego przywyknąć i w pewnym momencie nie zauważać ile inwestycji wokół nas zostało sfinansowanych z funduszy unijnych.  Ile zatem inwestycji zostało zrealizowanych wokół nas i kto decydował w co zainwestować należy fundusze unijne? Jak dzięki nim zmieniło się nasze najbliższe sąsiedztwo? No i w końcu, czy w przyszłości nasza rzeczywistość może się nadal zmieniać dzięki tym środkom?

Unia Europejska, wyznaczając tak zwane polityki horyzontalne, określiła swoje cele strategiczne i priorytety rozwoju, determinując na jakie cele środki unijne mogą zostać przeznaczone. Unia dała nam zatem instrukcję, mówiącą co chce osiągnąć i ile na poszczególne cele dostaniemy. Wybór poszczególnych projektów, które zostaną wsparte był już po naszej stronie. Mieliśmy, i wciąż mamy, w tym zakresie sporo wolności, ale także i odpowiedzialności. Ostateczny wybór nigdy nie jest prosty. Biorąc pod uwagę potrzeby, stwierdzić można, że środków zawsze będzie za mało. Nic dziwnego, w końcu apetyt rośnie w miarę jedzenia. Ostatecznie w ramach perspektywy budżetowej 2007-2013 udało się wesprzeć między innymi ponad 30 tys. przedsiębiorstw, budowę przeszło 55 tys. km sieci szerokopasmowego internetu, 12 tys. km dróg czy 500 oczyszczalni ścieków. Obecna perspektywa finansowa 2014-2020 już pozwoliła dodać kolejne, mierzalne rezultaty do tego bilansu, a przed nami jeszcze kilka lat realizacji kolejnych projektów.

Ale co z tych wielkich liczb możemy zauważyć w naszym najbliższym sąsiedztwie? Większość z nas codziennie jedzie do pracy po jakiejś nowej drodze, korzysta z nowej komunikacji publicznej, odwiedza zmodernizowaną szkołę, przychodnię lub urząd. Fundusze unijne to też nowe parki i bulwary, odnowione place i budynki, które już nie straszą. Część inwestycji infrastrukturalnych nie jest widoczna gołym okiem. Co więcej, nie każdego obywatela musiały one dotknąć. Ale wszystkie gospodarstwa domowe, które nie muszą już myśleć o kolejnym opróżnianiu szamba, ponieważ są już przyłączone do kanalizacji, z pewnością potwierdzą, że mamy zupełnie nową jakość. Nową jakość gwarantują nie tylko inwestycje związane z wyrównywaniem różnic, ale także pchnięcie naszego kraju w nowe kierunki, jak na przykład energetyka odnawialna. Biorąc pod uwagę, że na świecie już teraz zauważa się znaczny spadek ceny energii produkowanej ze źródeł odnawialnych, inwestycje te dają nam możliwość zaliczenia się do grupy liderów na świecie w tej kwestii. Fundusze unijne to jednak nie tylko infrastruktura. Gołym okiem nie zauważymy ile osób podjęło nową pracę, skończyło szkolenia podnoszące ich kompetencje lub zostało wspartych przy otwarciu własnej działalności. Nie noszą oni metek, a jednak wielu z nas osobiście zna kogoś, kto skorzystał z takiej pomocy. Wsparcie rodziców w zagwarantowaniu opieki nad dziećmi i możliwość powrót do pracy, wciąż jeszcze niewielka, ale stale wzrastająca liczba inicjatyw dla seniorów, inwestycje związane z likwidacją barier funkcjonalnych w naszej przestrzeni – wszystko to daje nam dobry punkt startowy do ważnych zmian w naszym społeczeństwie, włączając osoby dotychczas wykluczone. Dlatego też najwłaściwszym byłoby stwierdzenie, że nasze najbliższe otoczenie zmienia się nie tylko dzięki funduszom unijnym, ale także naszym decyzjom inwestycyjnym.

Wraz z upływem czasu i poprawą warunków życia w Polsce, zmieniają się priorytety rozwojowe. Wcześniejsza perspektywa miała charakter inwestycji bardziej infrastrukturalnych i tworzących warunki do rozwoju. Obecnie stoimy przed wyzwaniem optymalnego wykorzystania tych warunków i stworzonego zaplecza technicznego w celu rozwoju nie tylko ilościowego, ale także jakościowego. W przyszłości, gdy fundusze unijne nie będą płynęły do naszego kraju tak szerokim strumieniem, musimy poradzić sobie bazując przede wszystkim na wartości dodanej, którą wypracujemy sami dzisiaj. Najlepszym przykładem będzie tu rozwój przedsiębiorstwa. W pierwszym okresie wsparliśmy budowę nowych linii produkcyjnych oraz laboratoriów badawczych, wspierających proces doskonalenia produktów. Dysponując już infrastrukturą, skupić się możemy następnie na wsparciu zatrudnienia, tak aby przedsiębiorstwo odnalazło się na rynku i zdobyło konkurencyjną pozycję. W przyszłości, gdy fundusze unijne nie będą już tak łatwo dostępne jak dzisiaj, to właśnie funkcjonowanie naszego przedsiębiorstwa, jego zyski oraz odprowadzane od nich podatki, mają stanowić finansowe zaplecze dla dalszych inwestycji rozwojowych w kraju.

Czy zatem ograniczenie funduszy unijnych w przyszłości sprawi, że nasze otoczenie przestanie się zmieniać? To zależy od nas. Jeżeli będziemy skupiać się na „wydawaniu” zamiast „inwestowaniu” funduszy unijnych, to możliwe jest, że w przyszłości zabraknie nam koła zamachowego naszej gospodarki. Jeżeli natomiast dobrze zainwestujemy środki unijne, to w przyszłości możemy poradzić sobie nawet w mniej sprzyjających warunkach budżetowych Unii Europejskiej. Sytuację tę porównać można do popularnego powiedzenia o dawaniu wędki, a nie ryby. Pamiętać należy jednak o tym, że po pierwsze już dzisiaj musimy sami łowić ryby, ale także pomyśleć musimy za ile lat naszą wędkę będzie trzeba wymienić. Nikt bowiem nie zagwarantuje nam, że za kilka lat dostaniemy nowszy model wędki w prezencie.

Jan Kazak
Uniwersytet Przyrodniczy we Wrocławiu, Katedra Gospodarki Przestrzennej