Wybory samorządowe są elekcją stosunkowo złożoną. Wybieramy radnych w gminach, miastach, powiatach i województwach. Dodatkowo w wyborach bezpośrednich wybieramy kandydatów na burmistrzów i prezydentów. W przypadku wyborów na dwa ostatnie wymienione stanowiska zasady są dość proste. W pozostałych przypadkach już nieco się komplikują. Zacznijmy od gmin wiejskich i miejskich.
Zanim przejdziemy do omówienia wyborów do rad gmin i miast, warto przypomnieć o zmianie jaka obowiązuje w bezpośrednich wyborach wójtów, burmistrzów i prezydentów od obecnej elekcji. Znowelizowany kodeks zakłada, że wymienionych przedstawicieli będziemy wybierać na 5 letnią kadencję i tylko raz będą mogli oni ubiegać się o reelekcję. Dłuższą kadencję będą mieć także radni jednostek samorządu terytorialnego na wszystkich szczeblach.
Gminy poniżej 20 tys. mieszkańców
Niezależnie od tego czy wybieramy kandydatów do gminy wiejskiej czy miejskiej ordynacja różnicowana jest w zależności od wielkości gminy a nie jej rodzaju. W gminach poniżej 20 tys. mieszkańców tworzy się odpowiednią dla każdej gminy liczbę okręgów jednomandatowych. Inaczej mówiąc w małych gminach obowiązuje stosunkowo prosta ordynacja większościowa, analogiczna do tej postulowanej od lat do polskiego sejmu. Ten kto otrzyma najwięcej głosów w swoim okręgu zostaje radnym. To prosty system praktykowany głównie w krajach anglosaskich. Jest bardzo czytelny dla wyborców i jednoznacznie wskazuje zwycięzcę.
Przed ostatnią nowelizacją kodeksu takie wybory odbywały się w gminach i miastach do 100 tys. mieszkańców.
Gminy powyżej 20 tys. mieszkańców
Większe gminy również są dzielone na odpowiednią do wielkości liczbę okręgów, ale tym razem wielomandatowych. W każdym okręgu komitety wyborcze przedstawiają listę swoich kandydatów. Wymogiem jest, aby na każdej z list było nie mniej niż 35% kobiet oraz nie mniej niż 35% mężczyzn. Idąc do wyborów, w pierwszej kolejności musimy zdecydować, którą listę chcemy poprzeć. Dopiero w drugiej kolejności stawiamy znak X przy nazwisku jednego z kandydatów na tej liście.
Mandaty dzielone sąmiędzy komitety zgodnie z metodą znaną z wyborów do Sejmu. To tzw. metoda d’Hondta z 5% progiem wyborczym. Co oznacza to w praktyce?
W pierwszej kolejności pamiętajmy, że w podziale mandatów do rady gminy wezmą udział tylko te komitety, które w skali całej gminy (czyli we wszystkich okręgach łącznie) uzyskają przynajmniej 5% wszystkich głosów. W praktyce oznacza to, że w wyborach liczą się przede wszystkim te komitety, które zarejestrują listy we wszystkich wyznaczonych okręgach.
Oznacza to, że żaden kandydat, choćby był nawet bardzo znany i popierany w swoim okręgu, nie zostanie radnym, jeśli nie będzie kandydował z odpowiedniego komitetu.
Przyjmijmy, że w skali całej gminy 5% próg przekroczyły komitety A, B, C i D. Załóżmy również, że w okręgu nr 1 (zakładamy, że jest on 6-mandatowy) głosowało 2600 wyborców, a rozkład głosów kształtował się następująco:
Metoda d’Hondta zakłada, że liczbę otrzymanych głosów dzielimy przez kolejne liczby naturalne (1,2,3,4 itd.). Następnie w okręgu X-mandatowym wybieramy X największych ilorazów i przyporządkowujemy im X mandatów. W powyższym przykładzie w wyniku tych obliczeń 3 mandaty przypadły liście A, 2 mandaty liście B oraz 1 mandat dla listy C.
Następnie mandaty przyznane danej liście przyporządkowuje się tym kandydatom, którzy w ramach tej listy otrzymali największą liczbę głosów. Jak widać jest to system stosunkowo skomplikowany, co jest odczuwalne szczególnie na szczeblu wyborów lokalnych. Dlatego wiele środowisk od lat postuluje rozszerzenie systemu wyborów jednomandatowych również na większe gminy. Warto zauważyć też, że przy takim podziale głosów przekroczenie formalnego progu wcale nie gwarantuje zdobycia mandatów dla radnych z komitetu, który uzyskał np. 6% poparcia. Istotną zmianą po ostatniej nowelizacji kodeksu jest także limit możliwych do wystawienia kandydatów w okręgu. Obecnie komitety mogą wystawić jedynie dwóch kandydatów więcej niż wynosi liczba mandatów w danym okręgu.